?Tylko policjanci biorą co miesiąc 183 tys. zwolnień lekarskich. Do służby każdego dnia nie stawia się ponad 6 tys. funkcjonariuszy. To tak, jakby zamknąć dwie średniej wielkości komendy wojewódzkie lub 20 powiatowych? ? czytamy w Gazecie Wyborczej
(?) W 2011 r. na zwolnieniu byli przez 2,2 mln dni! Komendy ? czyli budżet państwa ? musiały im za to wypłacić 250 mln zł. W ubiegłym roku statystyki były porównywalne. Dodatkowo okres chorobowego wlicza się policjantom czy żołnierzom do stażu. A to oznacza, że mogą wcześniej odejść na emeryturę. Dziś, aby dostać emeryturę, mundurowy musi udowodnić jedynie 15 lat służby. A skoro wlicza się w to chorobowe, to wystarczy, że np. 13 lat będzie pracował i dwa lata chorował (?) ? piszą w GW red. red. Leszek Kostrzewski i Piotr Miączyński
?Wiem, że to się związkowcom nie podoba, bo o tym, czy choroba jest związana z pracą, będzie decydować specjalna komisja, a nie znajomy lekarz? komentuje z kolei wczorajszy protest służb mundurowych Dominika Wielowieyska w Gazecie Wyborczej?.
(?) Gdy widzę mundurowych protestujących pod Sejmem, którzy żądają zasiłków chorobowych w wysokości 100 proc. pensji, to mam poczucie zażenowania. Mundurowi mają i tak rozbudowane przywileje, za które płacą wszyscy podatnicy, np. mogą iść na emeryturę już po 15 latach służby, ich świadczenia są wyliczane w o wiele bardziej korzystny sposób niż emerytury innych obywateli. I efektem tych patologicznych zasad są zdrowi trzydziestokilkuletni emeryci, którym państwo wypłaca miesięcznie po kilka tysięcy. W tym samym czasie np. opiekunowie osób niepełnosprawnych dostają od państwa marne gorsze (?)
Komentarz Biura Prasowego ZG NSZZ Policjantów do artykułów zamieszczonych w internetowym wydaniu GW w dniu 28 sierpnia 2013?
***
Pani redaktor Wielowieyska pisze, iż czuje zażenowanie widząc ?mundurowych protestujących przed Sejmem?. Zażenowanie towarzyszy również nam podczas czytania artykułów red. Wielowieyskiej oraz redaktorów: Leszka Kostrzewskiego i Piotra Miączyńskiego. Musimy bowiem (nie po raz pierwszy) sprostować ewidentne przekłamania, jakie znalazły się w tekstach zamieszczanych w GW.
Otóż, liczba przytoczonych w artykule zwolnień lekarskich ? 183 tysiące (sic!), z których według GW mieliby miesięcznie korzystać policjanci jest ewidentną bzdurą, która wynikła zapewne z poplątania liczby dni zwolnień, z liczbą zwolnień w ogóle. Policja istotnie jest najliczniejszą służbą mundurową w kraju ? liczba policjantów wynosi około 95 tysięcy. Żeby jednak sprostać wymogom artykułu, musielibyśmy dopożyczyć ze 100 tysięcy funkcjonariuszy z innych służb i wojska i położyć ich wszystkich jednocześnie na łoża boleści, łącznie z komendantami.
Podobnie jest ze sprawą ?kilkutysięcznych emerytur?, jakie według GW otrzymują funkcjonariusze, którzy odchodzą ze służby po 15 latach. Dla wiadomości GW ? po 15 latach służby, zgodnie z ustawą przysługuje jedynie 40% wypracowanej emerytury ? a to czyni emeryturę w wysokości mniej więcej 800 ? 1000 złotych, a nie kilka tysięcy.
Nie ma się więc co dziwić, że tych odchodzących po 15 latach jest może z jeden procent ogółu policjantów. Przeciętny staż służby z jakim policjanci odchodzą na emeryturę wynosi 28,9 lat. Ale żeby przytoczyć te dane, trzeba by było zajrzeć na stronę internetową Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, gdzie powszechnie dostępne są statystyki. To jednak, jak się okazuje zbyt wielki wysiłek przekraczający możliwości dziennikarzy GW. Za to, jak fajnie brzmi, gdy się pisze o 35 ? letnich emerytach. A ?pisze się? o nich w każdym tekście o służbach mundurowych, jakie zamieszcza GW. Sprawdziliśmy.
Naprawdę nie interesują nas przekonania polityczne GW i jej dziennikarzy, jednak interesuje nas i to bardzo, wypisywanie kłamstw na nasz temat li tylko w celu jątrzenia społeczeństwa przeciwko służbom, które o bezpieczeństwo tegoż społeczeństwa dbają na codzień.
Przykre jest to, że dziennikarze epatują społeczeństwo wyssanymi z palca liczbami. Jaki cel przyświeca takim enuncjacjom? Jeśli tym celem jest chęć obniżenia prestiżu i autorytetu funkcjonariuszy w oczach społeczeństwa, to jest to bardzo niebezpieczne działanie, którego efekty obserwujemy między innymi w postaci postępującego rozwydrzenia kibiców.
Jedyną pociechą jest znikoma skuteczność tej publicystyki przez małe ?p?, o czym przekonują nas sondaże, w których Policja cieszy się niezmiennie poparciem społecznym na poziomie 70 ? 80 %. Ciekawi nas, jakim poparciem cieszy się w społeczeństwie GW?
Biuro Prasowe ZG NSZZP